czwartek, 9 lipca 2015

Rozdział 5 - Pieśń dla wilka

W którejś z mnóstwa chwil jakie spędziłam w lesie zaczęłam śpiewać piosenką dla tego wilka, wilka którego na pewno gdzieś widziałam, nie wiem skąd ale słowa piosenki której na pewno nie słyszałam po prostu zostawały wypowiadane moimi ustami, dlaczego ja to robiłam nie wiem. Nie wiedziałam, że mam taki ładny głos, Apollo mnie nie okłamał, ja nie fałszowałam. Kiedy zaczęłam śpiewać poczułam się wolna tak jak ten wilk...  No i chyba dlatego dalej dla niego śpiewałam.

Si tu tombes beaucoup trop bas
Si tu perds confiance tourne-toi vers moi
Feel the wind blow softly through my hair
I'm invincible whenever you are there

Et comme un défi, tu te lèves pour aimer la vie
Love life (la la la la la...)
Love life (la la la la la...)
It's you and I (la la la la la...)
Love life (la la la la la...)

Si un chagrin casse ta voix
Perdue sur les chemins tend une main vers moi
I feel the sun shine breeze upon my face
When I hear your voice I know I'll be ok

Et comme un défi, tu te lèves pour aimer la vie
Love life (la la la la la...)
Love life (la la la la la...)
It's you and I (la la la la la...)
Love life (la la la la la...)

Et pour que tu sois
Toujours plus, Toujours plus forte
Et que le vent de la vie
Soulève tes ailes et te transporte
Love life
Love life (la la la la la...)

Love life (la la la la la...)
Love life (la la la la la...)
C'est toi et moi (la la la la la...)
Love life (la la la la la...)

Kiedy to śpiewałam czułam się wolna, szczęśliwa jakby ten wilk podzielił się ze mną tą wolnością. Zaczął uciekać. Po prostu ruszył pędem za siebie. Gdy zaczął uciekać, ja pobiegłam za nim. Stałam się szybsza mocniejsza, wydawało mi się że sunę w powietrzu. Co chwila stopy odbijały mi się od podłoża. Czułam wokół siebie rozmaite leśne stworzenia. Wdychałam do płuc zapach sosnowego lasu. Lasu który dawał mi wolność.
- Błagam nie uciekaj zostań ze mną - powiedziałam nie przerywając biegu
W moim umyśle rozbrzmiewały teraz słowa. Słowa które na  pewno przesłał do mnie telepatycznie ten wilk.
 ,,Nie mogę się zatrzymać. Ale pamiętaj zawsze gdy zaśpiewasz tą piosenkę użyczę ci tych samych umiejętności mam nadzieję  że się jeszcze kiedyś zobaczymy.'' 
Kiedy zrozumiałam co chciał mi przekazać wstrzymałam bieg i zdyszana oparłam się o pień sosny. Chciałam by tak samo łatwo jak zamyka się oczy łatwo było zamknąć myśli. A one bez przerwy świstały mi w głowie. Dlaczego Apollo się mną opiekuje? Co się wtedy stało? Dlaczego ten wilk uciekł? Kiedy byłam nieprzytomna... co się wtedy zdarzyło? 
Nogi mnie bolały, po tak długim biegu. No cóż. Trzeba by teraz coś na to poradzić. ale zaraz. Ja kompletnie nie wiem w którą stronę mam się udać. Gdzie jest ten Obóz do którego zaprowadził mnie Apollo? Wstałam i zaczęłam się nerwowo rozglądać wokół. Wszędzie tylko drzewa, krzaki i mech. Za chwilę uwierzę w przysłowie że im dalej w las tym więcej drzew...

1 komentarz: